Urlop nad morzem

morze, jeziora, góry, Polska

Miastko

17 maj 2012r.

MIASTKO - Rodowód Miastka nad rzeką Studzienką, dzisiejszej stolicy jednego z powiatów w województwie koszalińskim, sięga czasów, gdy dokoła ciągnęły się nieprzebyte bory, których rzadka ludność trudniła się bartnictwem. Taka dawna bartnicza osada była kolebką wsi figurującej po • raz pierwszy w dokumencie lennym z roku 1478. Była to wieś prywatna, od XVI stulecia we władaniu rodu Mas-sowów, i choć szybko rozwinęła się w dużą osadę, stanowiącą rynek handlowy dla okolicy oraz bazę usług rzemieślniczych i pełniła w zasadzie miejskie funkcje, miejskiego prawa długo miała się nie doczekać. Pod koniec XVII wieku Miastko, zwane uprzednio „miasteczkiem" — stąd jego miano, wyprzedziło w rozwoju inne pobliskie szlacheckie miasta, jak Połczyn, Polanów i Barwice. Targ i młyn ściągały tu ludzi, rozwijało się rzemiosło, zwłaszcza sukiennictwo. Kilka starych i zasobnych miasteckich familii, tak licznych, że stanowiły lwią część mieszkańców, zbuntowało się wreszcie przeciw feudalnej władzy dziedziców Masso-wów, którzy apodyktycznie rządzili miastem przez swego wójta. Mieszczanie pozwali dziedzica przed sąd panującego księcia szczecińskiego. Walka o prawa wyboru rajców, o dysponowanie pieczęcią miejską, słowem o prawo do własnej nazwy, trwała kilka dziesięcioleci. I wprawdzie mieszczanie zwyciężyli, otrzymując wyrok księcia na piśmie, ponad sto lat jednak czekali potem jeszcze na realizację tego wyroku. Kariera Miastka i jego roa-kwit trwa niedługo. Wojny trzydziestoletnia i szwedzka pustoszą osadę i okolicę. W wyniku pokoju westfalskiego i rozbioru Pomorza Zachodniego Miastko wraz z okolicą przypada Brandenburgii. Od roku 1701, momentu koronacji księcia pruskiego Fryderyka, należy do monarchii pruskiej. Ziemia miastecka, poddana niegdyś reformacji, już od dawna gęsto kolonizowana przez osadników niemieckich, wchodzi teraz w następną fazę powolnego niszczenia rodzimej odrębności. Jeszcze do połowy XVII wieku dzisiejszy powiat był w większości kaszubski. Za Fryderyka II następuje nasilenie akcji wynaradawiającej. Lud broni się przed tym, istnieją nawet świadectwa łączenia się z nim części szlachty pomorskiej w walce o ojczysty język. Tradycja przekazała wspomnienie o miastko zwane ongiś „miasteczkiem" niejakim Pirchu, dziedzicu Jaworów, który podsłuchiwał wieczorami rozmowy czeladzi, a gdy usłyszał kogoś mówiącego po . niemiecku, „dawał mu kańczugiem lekcję kaszubskiego"... A jednak w końcu XVIII stulecia już tylko w północnej części miasteckiego ludność kaszubska była w przewadze. Najdłużej opierały się ziemie sąsiadujące z Kaszubami bytowski-mi. Jeszcze w roku 1860 Bismarck pisał o majątku swojej żony: „Barnowiec leży tuż koło Polski, najbliższym miastem jest Bytów; w nocy słychać wycie wilków i Kaszubów... Mówi się tutaj po polsku". Samo Miastko, rezydencja władz powiatowych od roku 1843, zostało konsekwentnie zniemczone. Po traktacie wersalskim pozostało, jak wiadomo, w granicach Niemiec. Jako powiat nadgraniczny miała być ziemia miastecka „bastionem obrony niemieckiej narodowości przeciwko Polsce". Smętnie gospodarowali ówcześni władcy w owym „bastionie". Panowała bieda, nie-doinwestowane rolnictwo u-padało, królowało tu bezrobocie. Nowi osadnicy domagali się prawa powrotu w głąb Rzeszy. W czasie ostatniej wojny hitlerowcy bali się jak ognia kontaktów swego „bastionu" z sąsiednimi Kaszubami bytowskimi, których krewniacy pozostali jeszcze w północno-wschodniej części miasteckiego. Po roku 1945 bardzo wielu Kaszubów z gdańskiego i bydgoskiego o-siedliło się na ziemi miasteckiej. Przybyli tu też repatrianci zza Buga i przesiedleńcy ukraińscy. Jak i na innych ziemiach zachodnich, dokonał się powolny proces integracji. To, co 'przetrwało z rodzimej kultury kaszubskiej, wyraża się w tradycyjnych formach sztuki ludowej. Dla turystów w miasteckim piękne, jeszcze nieprzeludnio-ne i nieprzetarte do końca szlaki. Choćby ten krainą lasów i jezior, z Człuchowa przez MIASTKO Rodowód Miastka nad rzeką Studzienką, dzisiejszej stolicy jednego z powiatów w województwie koszalińskim, sięga czasów, gdy dokoła ciągnęły się nieprzebyte bory, których rzadka ludność trudniła się bartnictwem. Taka dawna bartnicza osada była kolebką wsi figurującej po • raz pierwszy w dokumencie lennym z roku 1478. Była to wieś prywatna, od XVI stulecia we władaniu rodu Mas-sowów, i choć szybko rozwinęła się w dużą osadę, stanowiącą rynek handlowy dla okolicy oraz bazę usług rzemieślniczych i pełniła w zasadzie miejskie funkcje, miejskiego prawa długo miała się nie doczekać. Pod koniec XVII wieku Miastko, zwane uprzednio „miasteczkiem" — stąd jego miano, wyprzedziło w rozwoju inne pobliskie szlacheckie miasta, jak Połczyn, Polanów i Barwice. Targ i młyn ściągały tu ludzi, rozwijało się rzemiosło, zwłaszcza sukiennictwo. Kil- ka starych i zasobnych miasteckich familii, tak licznych, że stanowiły lwią część mieszkańców, zbuntowało się wreszcie przeciw feudalnej władzy dziedziców Masso-wów, którzy apodyktycznie rządzili miastem przez swego wójta. Mieszczanie pozwali dziedzica przed sąd panującego księcia szczecińskiego. Walka o prawa wyboru rajców, o dysponowanie pieczęcią miejską, słowem o prawo do własnej nazwy, trwała kilka dziesięcioleci. I wprawdzie mieszczanie zwyciężyli, otrzymując wyrok księcia na piśmie, ponad sto lat jednak czekali potem jeszcze na realizację tego wyroku. Kariera Miastka i jego roa-kwit trwa niedługo. Wojny trzydziestoletnia i szwedzka pustoszą osadę i okolicę. W wyniku pokoju westfalskiego i rozbioru Pomorza Zachodniego Miastko wraz z okolicą przypada Brandenburgii. Od roku 1701, momentu koronacji księcia pruskiego Fryderyka, należy do monarchii pruskiej. Ziemia miastecka, poddana niegdyś reformacji, już od dawna gęsto kolonizowana przez osadników niemieckich, wchodzi teraz w następną fazę powolnego niszczenia rodzimej odrębności. Jeszcze do połowy XVII wieku dzisiejszy powiat był w większości kaszubski. Za Fryderyka II następuje nasilenie akcji wynaradawiającej. Lud broni się przed tym, istnieją nawet świadectwa łączenia się z nim części szlachty pomorskiej w walce o ojczysty język. Tradycja przekazała wspomnienie o 275 Miastko zwane ongiś „miasteczkiem" niejakim Pirchu, dziedzicu Jaworów, który podsłuchiwał wieczorami rozmowy czeladzi, a gdy usłyszał kogoś mówiącego po . niemiecku, „dawał mu kańczugiem lekcję kaszubskiego"... A jednak w końcu XVIII stulecia już tylko w północnej części miasteckiego ludność kaszubska była w przewadze. Najdłużej opierały się ziemie sąsiadujące z Kaszubami bytowski-mi. Jeszcze w roku 1860 Bismarck pisał o majątku swojej żony: „Barnowiec leży tuż koło Polski, najbliższym miastem jest Bytów; w nocy słychać wycie wilków i Kaszubów... Mówi się tutaj po polsku". Samo Miastko, rezydencja władz powiatowych od roku 1843, zostało konsekwentnie zniemczone. Po traktacie wersalskim pozostało, jak wiadomo, w granicach Niemiec. Jako powiat nadgraniczny miała być ziemia miastecka „bastionem obrony niemieckiej narodowości przeciwko Polsce". Smętnie gospodarowali ówcześni władcy w owym „bastionie". Panowała bieda, nie-doinwestowane rolnictwo u-padało, królowało tu bezrobocie. Nowi osadnicy domagali się prawa powrotu w głąb Rzeszy. W czasie ostatniej wojny hitlerowcy bali się jak ognia kontaktów swego „bastionu" z sąsiednimi Kaszubami bytowskimi, których te* sx 276 krewniacy pozostali jeszcze w północno-wschodniej części miasteckiego. Po roku 1945 bardzo wielu Kaszubów z gdańskiego i bydgoskiego o-siedliło się na ziemi miasteckiej. Przybyli tu też repatrianci zza Buga i przesiedleńcy ukraińscy. Jak i na innych ziemiach zachodnich, dokonał się powolny proces integracji. To, co 'przetrwało z rodzimej kultury kaszubskiej, wyraża się w tradycyjnych formach sztuki ludowej. Dla turystów w miasteckim piękne, jeszcze nieprzeludnio-ne i nieprzetarte do końca szlaki. Choćby ten krainą lasów i jezior, z Człuchowa przez Biały Bór, Sępolno Wielkie, Żydowo, Polanów i Sławno do Darłowa lub Jarosławca. Albo spływ kajakowy Studnicą i Wieprzą do Darłówka. do Darłowa lub Jarosławca. Albo spływ kajakowy Studnicą i Wieprzą do Darłówka.

ocena 3,9/5 (na podstawie 82 ocen)

wczasy, turystyka, zachodniopomorskie, z Człuchowa przez Biały Bór, Żydowo, kaszuby