morze, jeziora, góry, Polska
15 maj 2012r.
Na Kaszubach nie jest to ani mason, ani niedowiarek. Przeciwnie, to człowiek wierzący w... diabła. Farmazon z reguły własną krwią podpisuje diabłu dekret na swą duszę. W zamian wystarczy, że sięgnie do kieszeni, a już ma pieniądze. Słowem nie wie, co to bieda, pod warunkiem że co rok stawia nowy budynek. Stąd powiedzenie: „Buduje jak farmazon". Konszachty z diabłem dają też inne profity. Nawet pod nieobecność farmazon wie i widzi, co się u niego w domu dzieje. Zarazem może być sam obecny jednocześnie w dwóch miejscach. Na przykład wiedząc,
wczasy, turystyka, kaszubi, kaszubskie, kaszuby